ZAPRASZAMY NA STRONĘ K. MACIEJEWSKIEJ.

niedziela, 20 lutego 2011

"Gdy klasztor znaczył życie" - warto przeczytać.

Książka Ewy Kurek-Lesik "Gdy klasztor znaczył życie" (1992r.) to niestety jedna z niewielu publikacji ukazująca jak Polacy w okresie II wojny światowej narażali swoje życie aby ratować życie innych ludzi - Żydów. Czytamy w niej m.in.: "W czasie II wojny światowej decyzja przyjęcia do żydowskiego dziecka pod dach swego domu nie była łatwa dla żadnego Polaka - dla polskich zakonnic była ona podwójnie ciężka. W grę wchodziło bowiem narażenie wszystkich mieszkańców klasztoru, sióstr i wychowywanych tam dzieci, stanowiących najczęściej dość liczną gromadkę". "(...) Lea B. z Izraela, odwiedzając po prawie 40 latach swój klasztor w Brwinowie, opowiedziała następującą historię: ...dokładnie nie rozumiałam dlaczego mnie chowają. Nie tłumaczyli mi tego, tłumaczyli tylko, że jest niebezpieczeństwo (...) Jednego dnia stał pleciony kosz pełen jajek i słomy. Niemcy weszli tak nagle, że zostałam tu w środku i nie można mnie już było wyprowadzić żadnymi drzwiami. Siostra Helena - była wysoka i szczupła, miała twarz Madonny, była piękna - tak prędko wyjęła te jajka! Włożyła mnie do kosza, przykryła jajkami i słomą. Wszedł Niemiec, kopnął kosz i zapytał, co w nim jest. Ona spokojnie odpowiedziała, że w koszu są jajka. Niemiec na to, że zabiera te jajka. Siostra zaczęła go błagać, opowiadać, że jest tu bardzo chora siostra i musi mieć te jajka. Niemiec na to upierał się jeszcze trochę, w końcu zaczął mówić siostrze jakiś komplement, bo była bardzo ładna, i w końcu zostawił ten kosz i poszedł".
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...